Victoria Mniów - strona oficjalna

Zenit Chmielnik - Victoria Mniów 2-1 (0-0)

Bramka dla Victorii: Karol Rusiński 84

Victoria: Bujak (46 Zapała) - Majos (46 Łękawski), Michał Milcarz, Rzeszowski, Kwaskowicz - Plech (46 Rusiński), Lisowski, Pawlikowski (46 Mateusz Milcarz), Serek (70 Kaczmarczyk), Boruń (60 Picheta) - Opara (58 Kaniowski)

O pierwszej połowie tego spotkania nasi zawodnicy powinni jak najszybciej zapomnieć. Jedynie bramkarz i obrońcy stanęli na wysokości zadania. Nasi zawodnicy prześcigali się w niecelnych zagraniach i niedokładnych przyjęciach piłki. Zaledwie kilkakrotnie udało się przedrzeć naszej drużynie na przedpole bramki Zenitu a jedyne zagrożenie stanowiły niegroźne strzały z dystansu oraz wywalczone stałe fragmenty gry. Z takiej okazji korzystali piłkarze przeciwnika, którzy zdecydowanie przeważali w tej części gry i tylko dzięki dobraj postawie obrony zaledwie dwa razy zagrozili poważnie naszej bramce. Na szczęście dobrze interweniował Mateusz Bujak.

Całkiem odmienny obraz gry mogliśmy zobaczyć po przerwie. Piłka była rozgrywana dokładniej a gra naszych zawodników była szybsza i odważniejsza. To od razu przełożyło się na ilość stwarzanych sytuacji. Pierwszą dogodną sytuację miał Marcin Boruń lecz jego strzał poszybował tuż nad bramką Zenitu. Później udanym rajdem popisał się Karol Rusiński lecz jego podanie do Mateusza Kaniowskiego przechwycił bramkarz. Mateusz znalazł się kilka minut poźniej z piłką przed bramkarzem ale ofiarna interwencja obrońcy uniemożliwiła mu oddanie strzału. Niestety odważniejsza i bradziej otwarta gra spowodowała rozluźnienie szyków obronnych. Po jednym z rzutów wolnych wykonywanych przez zawodnikow z Chmielnika straciliśmy bramkę. Co prawda pierwszy strzał zablokował Karol Rusiński ale poprawka byla już celna. Później tylko dzięki ofiarnym interwencjom Damiana Rzeszowskiego i Michała Milcarza nie straciliśmy kolejnych bramek. Rywale jednak zdobyli drugą bramkę i znów padła ona po stałym fragmencie gry. Rzut wolny z okolic narożnika pola karnego wykonywał zawodnik Zenitu, lekko uderzona piłka wpadła ku zaskoczeniu wszystkich do bramki tuż obok Marcina Zapały, który w ogóle w tej sytuacji nie interweniował. Mimo straty drugiej bramki nasi piłkarze podjęli walke o korzystny rezultat i udało im się zdobyć bramkę kontaktową. Karol Rusiński wykorzystał podanie Mateusza Kaniowskiego i płaskim strzałem z 16 metrów zmniejszył rozmiary porażki.

Do rozpoczęcia sezonu pozostały zaledwie dwa tygodnie. Kadra zaczyna się kompletować, do gry wrócili Michał Lisowski i Mateusz Milcarz. W niedługim czasie wznowi treningi Kamil Biadun. Ostatnie spotkanie kontrolne zespół rozegra w niedzielę a przeciwnikiem będzie Star Starachowice. O miejscu i godzinie rozegrania meczu poinformujemy w najbliższym czasie.

• Komentarzy [0]
• czytano: [518]
• DO