W ostatnią niedzielę nasz zespół wysoko przegrał z zespołem wicelidera ULKS Łączna.
Oto relacja naszych rywali z tego spotkania...
Kolejne spotkanie rozegrali piłkarze Łącznej . Tym razem był to wyjazd do Mniowa gdzie piłkarze z naszego powiatu rozegrali dobre spotkanie pokonując tamtejszą Viktorię aż 5:1...
źródło: http://tsk24.pl
Szybko bo już w 5 min spotkania najlepszy strzelec B klasy - Miller przy biernej postawie obrońców gospodarzy pokonał bramkarza rywali. Chwilę później będący ciągle w świetnej dyspozycji weteran piłkarskich boisk Tomasz Chołuj, precyzyjnie dośrodkował z rzutu wolnego , w tempo wbiegł nieobstawiony Miller pokonując drugi raz w 9 min golkipera Mniowa. Zawodnicy Viktorii próbowali kilkakrotnie kontratakować , lecz ich strzały mijały światło bramki Drabika. W 18 min Łączna przeprowadziła filmową akcję , Sebastian Wójcik pociągnął lewym skrzydłem mocno dośrodkował na głowę Kowalskiego, który bez skrupułów wykorzystał błąd w ustawieniu przeciwnika i strzelił trzecią bramkę dla przyjezdnych. Łączna nie zwalniała tempa i starała się udokumentować kolejną bramką . Udało się to dopiero w 39 min Przemkowi Burysowi, który soczystym strzałem z woleja z około 25 metrów nie dał żadnych szans bezradnie interweniującemu bramkarzowi gości. ULKS myślący już o gwizdku na przerwę nie ustrzegł się jednak błędu, w 43 min szarżujący napastnik Mniowa podcięty przez Dudka w polu karnym pada na murawę. Sędzia bez wahania odgwizduje rzut karny. Drabik co prawda wyczuwa intencję strzelającego piłkarza gości lecz uderzenie jest zbyt precyzyjnie i pada jak się okazało później honorowa bramka dla Victorii.
Drugą połowę goście przez długie minuty kontrolowali przebieg spotkania mądrze skracając pole gry. W 50 min, z rzutu wolnego na strzał zdecydował się Miller, lecz wspaniałą robinsonadą wykazał się bramkarz gości i w pięknym stylu uchronił swój zespół od utraty piątej bramki. 58 min na składną akcje z Pastuszką zdecydował się W. Kłys, obsługując go świetnym zagraniem, Pastuszka znalazł się sam na sam z bramkarzem , nie zmarnował dogodnej sytuacji lokując futbolówkę pod poprzeczką. W 65 min doszło na boisku do nerwowej sytuacji po ostrym faulu na Dudku , lecz dobrze prowadzący całe spotkanie sędzia utemperował walczących do końca zawodników Mniowa trzema żółtymi kartkami. Jeszcze dwukrotnie gospodarze chcieli pokonać Drabika , lecz ten dobrymi interwencjami na 20 metrze przed własną bramką ratował swój zespół przed stratą bramki. Mecz kończy się zasłużonym zwycięstwem Łącznej 5:1.
Głowy do góry, trzeba umieć się podnieść i zacząć grać!!!!
jak dla mnie to mecz tragiczny
pokarzcie ze umiecie grac w pilke i wygrajcie z astra!!! pozdrawiam
Odpuść chłopie po co się poniżać?
Nie dać sie prowokowac! Wyjazd do Suchedniowa jutro o 13.15
Pełny szacunek ale jak dla mnie to porażka czterema może trzema golami
|
dzisiaj: 188, wczoraj: 108
ogółem: 1 356 686
statystyki szczegółowe